Omdlenia, akcje ratowników, wymiotowanie, lód – 67. Memoriał Janusza Kusocińskiego był spektakularny pod względem wyników, ale za tymi kryje się cierpienie zawodników. – Nie pamiętam, czy kiedykolwiek tak startowałem – przyznał Michał Haratyk. – Tartan parzył w ręce – dodał Karol Zalewski. A w Tokio będzie jeszcze gorzej. Igrzyska olimpijskie za miesiąc.